W dniu 9 stycznia 2012 r. w Lyonie we Francji, dla uczczenia 150. rocznicy śmierci sł. Bożej Pauliny Jaricot, założycielki Żywego Różańca i Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary (PDRW), rozpoczną się obchody Roku Pauliny Jaricot.

 

W związku z tym jesteśmy wszyscy zaproszeni, by w tym dniu łączyć się duchowo z Lyonem i w ten sposób współuczestniczyć w tych uroczystościach.

Cały rok 2012 jest szczególną okazją, by członkinie i członkowie wspomnianych róż poznali bliżej postać sł. Bożej Pauliny, a parafie, w których Żywy Różaniec nie włącza się w posługę misjom w ramach PDRW i DDM, uczyniły krok w kierunku misyjnej animacji w tym względzie. Służy temu między innymi Dom Formacji Misyjnej im. ks. Jana Czuby w Czchowie.

Paulina Jaricot urodziła się w Lionie jako córka fabrykanta jedwabiu. Jako mała dziewczynka z entuzjazmem rozmawiała na tematy misyjne ze swoim, starszym o trzy lata bratem Fileasem. Przedmiotem rozmów była sytuacja w Chinach, o której opowiadała jej również zainteresowana misjami Róża – służąca w domu państwa Jaricot.

W sercu młodego brata odzywało się pragnienie zostania misjonarzem w Chinach. Kiedy mówił o tym swojej siostrze Paulinie, ona również zdradzała chęć niesienia pomocy misjonarskiej. Pewnego razu odpowiedziała swojemu bratu:

- „Pojadę z tobą, będę leczyła chorych i nosiła kwiatki do twojej kaplicy”. - „Nie wiesz, że kobiety nie mogą jechać do Chin? (w tamtych bowiem czasach misjonarki nie były jeszcze znane). Tam trzeba jeździć na wielbłądach albo na tygrysach lub słoniach - odpowiedział Paulinie starszy brat. - „Nie boję się, przywiążesz mnie dobrze do siodła, pojadę razem z tobą”.

Brat jednak mimo wszystko tłumaczył jej, że nie może jechać z nim. Kiedy Paulinie zrobiło się smutno z powodu zamkniętej przed nią drogi, wtedy braciszek zaczął ją pocieszać, że będzie go wspomagać przez modlitwę oraz wysyłanie pieniędzy i religijnych przedmiotów potrzebnych misjonarzowi.

Oczywiście dialog prowadzony między Pauliną i Fileasem był tylko wyrazem dziecięcych pragnień. Jednak przyszłe zaangażowanie Pauliny jako pomocnicy misji, było jak gdyby spełnieniem się proroczych słów brata Fileasa.

Wydarzeniem, które mocno utkwiło w pamięci w pamięci Pauliny, było spotkanie z papieżem Piusem VII w Lyonie. Przy słynnym sanktuarium de Fourviere czekało na Namiestnika Chrystusowego wiele ludzi. Wśród nich byli państwo Jaricot ze sześciorgiem swoich dzieci. W pierwszym rzędzie stał 8 letni Fileas i 5 letnia Paulina. Papież włożył ręce na główkę przyszłego misjonarza i przyszłej założycielki Dzieła Rozkrzewiania Wiary. Było to błogosławieństwo, które później w Kościele wydało wielkie owoce.

Paulina żyła w dobrobycie. Z uwagi na zawód ojca przebywała w środowisku ludzi możnych. Ta sytuacja sprawiła, że w latach młodości nieco zapomniała o zapale misyjnym. Chrystus jednak potrzebował jej serca i rąk.

Kiedyś słuchała kazania w swoim kościele parafialnym na temat próżności tego świata. Była wtedy ubrana w piękną suknię. Słowa usłyszane na ambonie poruszyły jej młodzieńcze serce. Po kazaniu skierowała swe kroki do zakrystii i zapytała kaznodzieję: „Proszę mi powiedzieć na czym polega zawiniona próżność?” Ksiądz odpowiedział jej między innymi, że próżnością jest to, co zniewala serce, podczas gdy Pan zaprasza do czegoś znacznie wyższego. Wtedy Paulina poprosiła o spowiedź. Był to moment wiele znaczący w jej życiu. Od tej chwili poświęciła się całkowicie apostolstwu misyjnemu.

Jej zaangażowanie misyjne prowadzi do założenia Dzieła Rozkrzewiania Wiary. Nie wyjeżdża więc na misje, ale oddaje się całkowicie misyjnej działalności. Zakłada Dzieło, które później staje się papieskim, to znaczy z przeznaczeniem pomocy wszystkim misjom i misjonarzom.

Choć nie spełniły się jej dziecięce marzenia zostania misjonarką, to przeszła do historii misyjnego Kościoła jako filar organizacji zaplecza modlitewno-materialnego dla wszystkich misji i misjonarzy.

Świadoma - jak sama pisze - że to nie ona wybrała Pana, ale Pan ją, od siedemnastego roku życia Kościołowi, który jest niewidzialnym Ciałem Chrystusa, oddaje swe serce, siły i zdolności. Pisała wtedy tak: „Święty Kościele Boży, jeślim choć jeden dzień od moich 17 lat, przestała się tobą zajmować, zgadzam się, byś o mnie zapomniał w cierpieniu...Cokolwiek by się zdarzyło nigdy nie będę żyć inaczej, jak tylko dla ciebie”.

Przenieśmy się więc w początek XIX wieku do Francji. Kiedy Paulina miała 20 lat, jej brat Fileas, wstąpiwszy do seminarium duchownego Saint-Sulplice, utrzymywał korespondencję z ojcami Misji Zagranicznych, dowiadując się o ogromnym zapotrzebowaniu na pracę misyjną w Azji Wschodniej. Fileas pisze również listy do Pauliny i rozpala jeszcze bardziej misyjny płomień w sercu swojej siostry. Odtąd Paulina wie na pewno, że jej życie ma być poświęcone sprawie współpracy misyjnej. Zastanawia się tylko jak to zrobić.

Nie ukrywa, że chce zorganizować zaplecze materialne dla wielkiej sprawy misji. Zdaje sobie sprawę z tego, że Dzieło, które zaczyna przychodzić na świat ma objąć jak najszersze kręgi. Chodziło jej o drobne ofiary (np. 5 centymów), ale regularne i wśród licznych członków.

„Pewnego wieczoru - opisuje później - gdy błagałam Boga o pomoc w znalezieniu odpowiedniego sposobu działania, zostało mi dane światło. Pojęłam, że znane mi osoby, z łatwością mogłyby znaleźć po 10 innych, z których każda wpłacałaby raz na tydzień na rozkrzewianie wiary drobną monetę, symboliczną złotówkę”.

Przystępuje więc do czynu. Zaczyna zakładać dziesiątki. Dziesiątki z kolei miały formować jedną setkę a setki tysiączki. Dziesiątki zaczynają się mnożyć, powstaje przez to coraz więcej setek. W każdej dziesiątce jest jedna osoba, która odbiera składki i przekazuje dalej do wspólnej kasy setnikom i tysiącznikom.

O swoim pomyśle zwierzyła się swemu spowiednikowi. Ten powiedział jej, że jest za głupia, aby taki plan wymyślić. Pochodzi on na pewno od samego Boga. Spowiednik nie tylko zezwolił jej, ale zachęcał do zaangażowania się.

Pierwsze grupy składają się z robotnic ojcowskiej fabryki jedwabiu. W krótkim czasie akcja obejmuje cały Lyon. W pierwszym tygodniu członkowie zbierają 78 franków, w drugim 300 a w trzecim aż 1800.

Paulina uważała, że świeżo założone Dzieło wymaga aprobaty kościelnej. Udaje się więc do wikariusz generalnego arcybiskupa Lyonu, aby prosić o zatwierdzenie. Ten zdziwiony taką propozycją, w czasach we Francji tak trudnych dla religii, oraz że osobą proszącą jest dwudziestoletnia dziewczyna odesłał ją z kwitkiem proponując wyjście za mąż lub wstąpienie do zakonu. Nie zrozumiał znaków czasu. Nie przypuszczał, żę stoi przed nim założycielka Dzieła Misyjnego, które w 1922 roku zyskało aprobatę papieską i stało się oficjalnym organizmem Stolicy Apostolskiej przeznaczonym do wspierania misji przez wszystkich wiernych.

Zaangażowanie Pauliny stało u początków tego Dzieła, które wtedy swoją aktywnością obejmowało tylko misje azjatyckie. Brakowało mu uniwersalności.

Wymiar uniwersalny stowarzyszenie założone przez Paulinę nabrało dzięki pewnej okoliczności. Oto pewien biskup ze Stanów Zjednoczonych wysyła do Europy pewną panią - Francuzkę, by w swojej ojczyźnie zbierała środki na misje wśród Indian z Ameryki Północnej. Pani Petit przybywszy do Lyonu zaczęła propagować swoją ideę misyjną pośród mieszkańców tego miasta. Prosiła oczywiście o wsparcie materialne. Biskup z Ameryki pragnął przez panią Petit doprowadzić do powstania nowego stowarzyszenia mającego na celu nieść pomoc amerykańskim Indianom. Wysłał nawet w tym celu do Lyonu swojego reprezentanta. Zorganizowano spotkanie, wysyłając zaproszenia do znaczniejszych katolików Lyonu zaangażowanych już w inicjatywę Pauliny. Był rok 1822 czyli dwa lata od podjętego przez nią działania.

W czasie zebrania należało rozstrzygnąć zasadniczy problem: zbierać środki pieniężne, jak dotychczas, na misje francuskie w Azji czy też rozszerzyć swą działalność? Zwyciężyła koncepcja uniwersalności. Benito Coste powiedział: „Jesteśmy katolikami i nie powinniśmy wspierać takiej czy innej misji lokalnej, ale wszystkie misje na świecie”. Propozycja ta została jednomyślnie przyjęta i w ten sposób doszło do powstania stowarzyszenia, które swą działalnością przez modlitwę i zbieranie jałmużny miało objąć wszystkie misje na świecie. Powołano tymczasowy zarząd. Nowe dzieło zostało nazwane „Stowarzyszenie Rozkrzewiania Wiary”. Zadania stowarzyszenia miały być te same, co w grupach założonych przez Paulinę Jaricot. Jak stwierdził później Benito Coste, wszyscy, którzy mieli udział w tej fundacji, byli w rękach Boga jak ślepe instrumenty, i nawet nie przypuszczali, jak wielkie perspektywy otwierają się przed nimi.

Duchowy geniusz Pauliny daje o sobie znać. Jak kiedyś szukała przede wszystkim pomocy finansowej, tak teraz, mając 27 lat, szuka dla Dzieł misyjnych wsparcia duchowego przez modlitwę. Zakłada „Żywy różaniec” gigantyczne wprost zrzeszenie, liczące w chwili jej śmierci ok. 3 miliony członków. W miejsce dziesiątek proponuje grupy po 15 osób, z których każda zobowiązuje się modlić codziennie w intencji grzeszników. Piętnastki mnożą się i żywy różaniec zapuszcza korzenie nie tylko w Europie, ale w Ameryce i Azji. Ciekawe jest to, iż tak dobiera członków, aby - jak pisze - w każdej piętnastce znalazł się ktoś dobry, średni i taki, który ma tylko dobrą wolę. Wystarczy, aby na piętnaście węgielków jeden był rozżarzony, to wnet powstanie żar ze wszystkich.

Najbardziej stosownymi grupami istniejącymi przy parafii, które podjęłyby zadania misyjne są grupy Żywego Różańca. Być może nie wszyscy ich członkowie wiedzą, że rodowód tych piętnastek jest misyjny. Trzeba, aby nasi duszpasterze uświadamiali to naszym grupom różańcowym. Nie ma więc żadnych przeszkód, aby w naszych wspólnotach parafialnych powstawały grupy PDRW, które towarzyszyłyby Ojcu Św. w trosce o wszystkie misje na świecie. Jakże potężna byłaby to armia misyjnej pomocy duchowej a może też i materialnej, gdybyśmy spoglądając na sylwetkę Pauliny Jaricot, przekonali samych siebie, że taka pomoc jest możliwa do zorganizowania.

Dzieło Rozkrzewiania Wiary założone w 1822 roku dzięki swemu uniwersalizmowi zdobywa uznanie tak hierarchii kościelnej jak i wiernych. Już w 1824 roku oddział Dzieła powstaje we Włoszech, w 1831 roku w Belgii, dwa lata później w Szwajcarii, a w 1837 w Stanach Zjednoczonych i w 1839 w Hiszpanii. Papieże popierają działalność tego Dzieła. Grzegorz XVI chwali to Dzieło i nadaje mu przywileje i odpusty. Leon XII w swojej encyklice „Christi nomen et regnum” nadaje temu Dziełu niespotykany wymiar powszechny. Święty Pius X ocenił Dzieło jako „najwznioślej katolickie oraz główną instytucję w szerzeniu Królestwa Bożego”. W 1919 roku Benedykt XV pisze encyklikę misyjną „Maximum illud”, w której poleca Dzieło Rozkrzewiania Wiary jako podstawowe narzędzie misyjne, którym powinni zająć się katolicy i nazywa je głównym źródłem, z którego powinny czerpać i żywić się nie tylko aktualne misje lecz i te, które dopiero rozpoczynają swą działalność.

Miano „papieskiego” Dzieło Rozkrzewiania Wiary otrzymuje w 1922 roku w sto lat od swego założenia. Papież Pius XI w motu proprio „Romanorum pontificum” przeniósł siedzibę Dzieła z Lyonu do Rzymu i napisał, że czyni to Dzieło „oficjalnym organem Stolicy Apostolskiej, przeznaczonym do zbierania jałmużny wśród wiernych całego świata i rozdzielania je między wszystkie misje”. Była to najwyższa pochwała, jaką można powiedzieć o dziele misyjnym. Od tej pory Stowarzyszenie Rozkrzewiania Wiary powstałe w Lyonie zwane jest „papieskim”. Aktem tym papież nadał Dziełu wymiar jeszcze bardziej powszechny, uwypuklił jego uniwersalny charakter, to jest dotyczący wszystkich chrześcijan i wszystkich misji. Odtąd też, Dzieło to jako oficjalny organ Kościoła winno stać się obecne w każdej diecezji, parafii a nawet małej wspólnoty czy rodziny chrześcijańskiej.

Tenże papież Pius XI w swojej encyklice misyjnej „Rerum ecclesiae” z 1926 roku pisał: „Lud chrześcijański winien spieszyć z pomocą Dziełu Rozkrzewiania Wiary, niewątpliwie najprzedniejszemu zgoła spośród wszystkich innych związanych z misjami, którego siedzibę - w niczym nie uchybiając pobożnej jego założycielce ani chwale jej miasta Lyonu - przenieśliśmy tutaj i niejako nadaliśmy obywatelstwo rzymskie odnawiając jego statuty”.

Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary (PDRW), jest oficjalnym organem Kościoła w zakresie współpracy misyjnej. Na tym Dziele oraz na Dziele Świętego Piotra Apostoła i Dziele Misyjnym Dzieci – jak to przypomniał Jan Paweł II w encyklice misyjnej „Redemptoris missio” – „spoczywa główne zadanie w dziele ożywiania ducha misyjnego” (por. RMis 84).

Szczególnie od Soboru Watykańskiego II Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary wraz z innymi, wspomnianymi wyżej Dziełami Papieskimi, nabrało szczególnej wagi jako oficjalny i pierwszorzędny instrument papieża i całego Kolegium Biskupów w dziedzinie współpracy misyjnej całego Kościoła.

Oficjalnym organem prasowym PDRW są Misje Dzisiaj, w podtytule Papieskie Intencje Misyjne, które można nabyć w każdej parafii. W każdym numerze, znajduje się 4 stronicowa wkładka dotycząca diecezji tarnowskiej. Zawiera ona list misjonarza, opis wydarzeń – dotyczących naszej diecezji – związanych z misjami, przedstawia wykaz parafii angażujących się w ramach róż różańcowych w PDRW i DDM oraz prezentuje na bieżąco kronikę wydarzeń misyjnych dotyczących Kościoła tarnowskiego.

Jako oficjalny organ Kościoła w zakresie współpracy misyjnej Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary posiada swoje statuty.

Tym wszystkim, którzy swoją przynależnością i działalnością w ramach PDRW włączają się w nurt uniwersalnej współpracy misyjnej, Stolica Apostolska udzieliła dnia 11 maja 1982 roku odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami (spowiedź, Komunia św. i modlitwa wg intencji Ojca Św.). Z odpustu członkowie tego Dzieła mogą korzystać:

- w dniu wpisania się do Dzieła

- w uroczystość Zesłania Ducha Świętego

- w uroczystość Chrystusa Króla

- w uroczystość Zwiastowania Pańskiego

- w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP

- we wspomnienie nawrócenia św. Pawła

- we wspomnienie św. Franciszka Ksawerego, obok św. Teresy od Dzieciątka Jezus, patrona misji w Kościele katolickim

W diecezji tarnowskiej w roku 2011 w działalność Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary włączyły się róże różańcowe z następujących parafii:

Biadoliny, Bielcza, Bobowa, Bochnia – ś, w. Jana, Borzęcin – Nar. NMP, Brzesko – św. Jakuba, Brzesko – Mił. Bożego, Brzesko – MB Częstochowskiej, Brzeźnica k. Bochni, Brzeźnica k. Dębicy, Brzozowa, Brzozówka, Burzyn, Chojnik, Chorzelów, Ciężkowice, Czchów, Delastowice, Dębica – św. Jadwigi, Dębica – św. Krzyża, Dębica – MBA, Dębica– Latoszyn, Dębno, Dobra, Gaboń, Gierczyce, Gołkowice, Górki, Gródek n. Dunajcem, Gródek k. Grybowa, Grudna Górna, Gruszów Wlk., Grybów, Grywałd, Iwkowa, Jadowniki, Jadowniki Mokre, Jasień, Jastrzębia, Jodłowa Górna, Jodłownik, Kamionka Wielka, Kąclowa, Koszyce Wielkie, Krościenko, Krużlowa, Krynica – św. Antoniego, Krynica – NSPJ, Krynica WNMP, Krzeczów, Limanowa MBB, Lipnica, Lisia Góra, Lubzina, Łącko, Łęg Tarnowski, Łętowice, Łososina Dolna, Łukowa, Łysa Góra, Męcina, Mielec – MBNP, Mielec – św. Mateusza, Mielec – Rzochów, Mielec – Trójcy Świętej, Moszczenica Młp., Muchówka, Muszyna – bł. Teresy, Nawojowa, Niskowa, Nowa Wieś, Nowy Sącz – św. Heleny, Nowy Sącz – św. Kazimierza, Nowy Sącz – św. Małgorzaty, Ostrów, Pawęzów, Piątkowa, Pilzno, Piotrkowice, Piwniczna Zdrój, Pleśna, Podłopień, Pogórska Wola, Porąbka Uszewska, Poręba Radlna, Przecław, Ptaszkowa, Pustków Os., Rajbrot, Rzepiennik Biskupi, Rzędzianowice, Rzuchowa, Siekierczyna, Sienna, Skrzyszów k. Dębicy, Skrzyszów k. Tarnowa, Słotowa, Słupiec, Stary Sącz – Mił. Bożego, Stary Sącz – św. Elżbiety, Szczawnica, Szlachtowa, Szynwałd, Świebodzin, Tarnów – bł. Karoliny, Tarnów – Katedra, Tarnów – MB Fatimskiej, Tarnów – MB Szkaplerznej, Tarnów– św. Maksymiliana, Tarnów – NSPJ, Tarnów – św. Stanisława, Trzetrzewina, Turza, Tylicz, Tylmanową, Tymbark, Wadowice Dolne, Wielka Wieś, Wielogłowy, Wilczyska, Wojakowa, Wojnarowa, Wojnicz, Wola Mielecka, Wola Rzędzińska – MBNP, Wola Rzędzińska–Mił. Boż., Zaborów, Zborowice, Żabno.