Image Człowiekowi potrzebne jest piękno krajobrazu - powiedział o górach Papież Jan Paweł II, podczas Mszy świętej w Nowym Targu 8 czerwca 1979 roku. Mówił o Tatrach, które w ciągu dziesięcioleci wędrówek stały się "Jego górami". Na rynku pojawił się nowy album pt. „Jan Paweł II. Papież, który kochał góry”.


Publikacja zawiera kilkadziesiąt niepublikowanych dotąd fotografii Papieża. Zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum kardynała Stanisława Dziwisza.

 

Zdjęcia aż do dzisiaj spoczywały jako osobista pamiątka chwil przeżytych z Ojcem Świętym. Nie ma ich w wydanych dotąd albumach, na pocztówkach i w licznych biografiach. Nie ma ich również w zbiorach profesjonalnych papieskich fotografów.

 

Image To amatorski, prywatny zapis trzech wycieczek w góry, jakie Jan Paweł II odbył w gronie przyjaciół w lipcu roku 1987, kiedy to odwiedził Dolinę Aosty, Lorenzago di Cadore i lodowiec Mont Blanc.

 

Z unikatowych fotografi i bije niezwykły nastrój – radości i wolności, jakie niesie spotkanie z górami, ale też zadumy, medytacji i pokoju. Zamiast rozbudowanych opisów zdjęciom towarzyszą teksty poetyckie Karola Wojtyły – Jana Pawła II i fragmenty jego wypowiedzi. Całość wieńczy osobista refleksja kardynała Stanisława Dziwisza na temat świętości Jana Pawła II.

Oglądamy Jana Pawła II w sytuacjach, w jakich mogły go widzieć jedynie osoby bliskie i zaufane – bez watykańskiej świty i pontyfikalnych szat, za to w spodniach, sportowej kurtce i ciemnych okularach. Na górskim kamieniu lub ławce ustawionej przy ścianie schroniska. Widzimy samotnego pielgrzyma stającego w milczeniu wobec majestatu Stwórcy, zasłuchanego w powiew wiatru, szum strumienia albo po prostu w ciszę.

 

Ten unikatowy album pt. „Jan Paweł II. Papież, który kochał góry” wydali: wydawnictwo PWN i Katolicka Agencja Informacyjna.

 

Image Karol Wojtyła, jako uczeń, później ksiądz, biskup i kardynał, wędrował po Beskidzie Żywieckim, Beskidzie Małym i Sądeckim, Tatrach, Gorcach, Pieninach, Beskidzie Niskim, Bieszczadach i Sudetach. Jako Papież bywał częstym gościem w Alpach. Ale najbliższe sercu Papieża były Tatry, a w nich - jak można sądzić po liczbie powrotów - dwa miejsca: Dolina Chochołowska oraz Wiktorówki na skraju Rusinowej Polany, z kaplicą "Królowej Tatr" - Matki Boskiej Jaworzyńskiej. Wędrował po górach jako turysta i narciarz. Rzadko sam, najczęściej w grupce przyjaciół lub z młodzieżą. Od początku lat 50. i 60. w górach pojawiał się niemal każdego roku, latem i zimą. Jako Papież powracał w polskie góry w 1983 i 1997, a w 2002 roku oglądał je z pokładu śmigłowca. Jan Paweł II był Honorowym Przewodnikiem Tatrzańskim, honorowym członkiem PTTK, Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego oraz Związku Podhalan.


Pierwsze wycieczki w góry, nie tylko w Beskidy, ale i Tatry, Karol Wojtyła odbywał najczęściej z ojcem, już w latach 30. XX w. Przyszły Papież jeździł na nartach od najmłodszych lat. Prawdopodobnie już w gimnazjum miał własne "deski". Równie wcześnie zasmakował także hokeja, po którym na długo pozostał mu ślad nad okiem. Na prawdziwą pasję narciarską i intensywne wędrówki po górach przyszedł czas dopiero pod koniec lat 40., kiedy Karol Wojtyła został wikariuszem w kościele św. Floriana w Krakowie. Podczas spotkań z młodzieżą pojawił się pomysł wspólnej wycieczki narciarskiej. Na przełomie lat 40. i 50. wędrował już z młodzieżą na dobre; pieszo i na nartach. Młodzież nazywała go "Wujkiem", żeby nie wywoływać dezaprobaty obcych, na widok księdza z plecakiem i bez sutanny.

 

"W Dolinie Chochołowskiej bywał od najmłodszych lat. Później, we wczesnych latach 50. wraz z młodzieżą skupioną przy parafii św. Floriana w Krakowie. Jako biskup odwiedził Polanę Chochołowską w 1961 r. i wielokrotnie później, już jako kardynał. Stąd, często z ks. prof. dr hab. Tadeuszem Styczniem, robił narciarskie wypady na Grzesia i Rakoń" - pisał Stanisław Stolarczyk w czasopiśmie "Gościniec".

 

Image W Bieszczady ruszył pierwszy raz w 1953 r., potem w 1958 i 1963. "Był to chyba koniec lipca 1958 r., gdy już przebąkiwano o bliskim wyniesieniu wciąż młodego jeszcze księdza do godności biskupiej. Spotkaliśmy się zupełnie nieoczekiwanie w bardzo pięknej scenerii: bieszczadzkiej połoninie - wspominała przed laty Irena Sławińska - Zgromił mnie jednak, gdy zaczęłam: wieść głosi, że... Położył palec na ustach i wkrótce zanurzył się znowu w wysokie trawy. Samotną wędrówką do czegoś się przygotowywał, coś żegnał".

 

W roku otrzymania sakry biskupiej Karol Wojtyła oczywiście także był w Tatrach. W kwietniu odbył dwudniową wycieczkę narciarską z Zakopanego przez Halę Gąsienicową i Zawrat do Doliny Pięciu Stawów i Morskiego Oka. Jako biskup nadal jeździł na nartach i chodził po górach odrabiając - jak je sam nazywał - wielogodzinne "dniówki". "Czasami na gorczańskich polanach wstępował do pasterskich szałasów. Lubił pogwarzyć z góralami, napić się żentycy. Czasami siadał w blasku watry" - czytamy w "Hobby Jana Pawła II" Stolarczyka.

 

"W czasie wędrówki ks. kardynał bywał często rozpoznawany przez przygodnych turystów, czy też rolników pracujących w polu. Patrzcie idzie nasz kardynał - słysząc te słowa uśmiechał się. Niekiedy zaczynał krótką rozmowę" - wspominał ks. Bronisław Fidelus w czasopiśmie "Wierchy". Będąc kardynałem, Wojtyła wyjeżdżał na narty najczęściej do Zakopanego. Z Kasprowego Wierchu robił wypady na ulubioną Rusinową Polanę i Wiktorówki. "To właśnie tutaj od wielu lat modli się, medytuje, oddaje się zadumie" - pisał Stolarczyk. Ostatni raz przed wyborem na Papieża, Wojtyła był na Wiktorówkach w styczniu 1978 r. Potem był jeszcze tylko dwa razy na nartach w Tatrach - w marcu i kwietniu. Jako kardynał ostatni raz wędrował po górach we wrześniu 1978 r. Kilkugodzinną pieszą wycieczkę, z Zawoi na przełęcz Krowiarki w pobliżu Babiej Góry, odbył z księżmi Tadeuszem Styczniem i Stanisławem Dziwiszem. Miesiąc później był już Papieżem.

 

Image Podczas drugiej pielgrzymki do Polski, w 1983 r., Ojciec św. powrócił w Tatry. Odwiedził wówczas schronisko na Polanie Chochołowskiej, gdzie spotkał się z Lechem Wałęsą. Potem wyruszył na spacer do Doliny Jarząbczej. "Tu mogę iść, po prawdziwej górskiej drodze z kamieniami. W Castel Gandolfo są także takie ścieżki, ale wszystkie wytapetowane" - żartował. W czasie pielgrzymki w 1997 r. Papież spędził w Tatrach dwa dni. 5 czerwca wyruszył śmigłowcem nad Babią Górę, Trzy Korony w Pieninach, zaporę w Czorsztynie, zamek w Niedzicy i Tatry. Odwiedził też Morskie Oko. Zaszedł do schroniska. W księdze pamiątkowej wpisał krótkie: "Szczęść Boże". W Tatrach leżał jeszcze śnieg, było chłodno i deszczowo. Następnego dnia wjechał kolejką linową na Kasprowy Wierch. "Benedicite montes Dominum" - Góry błogosławcie Pana - wpisał do księgi pamiątkowej Państwowych Kolei Linowych. Odwiedził też pustelnię św. Brata Alberta i siostry albertynki na Kalatówkach.

 

"Na szlaku obecnej pielgrzymki od Dolnego Śląska przez Wielkopolskę do Małopolski, aż po Tatry, ponownie dane mi było podziwiać piękno tej ziemi, zwłaszcza piękno polskich gór, z którymi tak się zżyłem od czasów mojej młodości" - powiedział Jan Paweł II w słowie pożegnalnym na lotnisku w Balicach...(PAP)