Image Po brewiarzu na iPhonie czas na mszał na iPadzie. Na taki innowatorski pomysł wpadł włoski ksiądz Paolo Padrini. Cyfrowa wersja mszału zawiera wszystkie teksty, które są mówione i śpiewane podczas mszy w ciągu całego roku liturgicznego.


 

Aplikacja może być także wzbogacona o rozszerzenia, które będą zawierać komentarze, sugestie homilii oraz podkład muzyczny. 

- Papierowe księgi nigdy nie znikną, ale jednocześnie nie powinniśmy się oburzać tym, że na ołtarze trafią nowe narzędzia służące do wspierania modlitwy - powiedział ksiądz Padrini.

Mszał na iPadzie będzie dostępny w czterech językach: angielskim, francuskim, włoskim i hiszpańskim. Będzie także wersja dla postępowych tradycjonalistów - po łacinie. Aplikacja ma być dostępna od lipca i jak sugerują producenci, może okazać się przydatna szczególnie tym księżom, którzy dużo i często podróżują.

Inicjator pomysłu, ksiądz Padrini, jest konsultantem watykańskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu. Przyznaje, że nie tak dawno odprawiał mszę w małej parafii, gdzie mszał był "małą przybrudzoną książeczką". Jego wynalazek ma więc być pewnym ułatwieniem dla kapłanów.

Postępowy włoski ksiądz dwa lata temu zaproponował podobną aplikacją, tyle że na iPhone'a. Jego "iBrewiarz" do tej pory pobrało 200 tys. osób.

 

 

Źródło: Portal internetowy Fronda