Image Według sondażu Gemiusa dla Newsweeka 69 proc. Polaków nie zgadza się na usunięcie krzyży z klas. Na pytanie: "Czy symbole religijne takie jak krzyże powinny zniknąć z polskich szkół oraz innych budynków użyteczności publicznej?" 44 proc. respondentów odpowiedziało, że "zdecydowanie nie", 25 proc. - "raczej nie", z kolei 12 proc. powiedziało, że "zdecydowanie tak", 10 proc. - "raczej tak". "Trudno powiedzieć" to odpowiedź 9 proc. pytanych.


 

Natomiast w rozmowie z Naszym Dziennikiem ks. prof. Józef Krukowski, profesor nauk prawnych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego powiedział: - Można odnieść wrażenie, jakby sędziowie Trybunału w Strasburgu nie chcieli przyjąć do wiadomości, że krzyż jest symbolem wiary wszystkich chrześcijan i jednocześnie symbolem dziedzictwa duchowego całej Europy, która przecież, gdy chodzi o jej tożsamość, oparta jest głównie na kulturze chrześcijańskiej.

Pytany, czy prawo, które jest zapisane w Konwencji Praw Człowieka, pozostawia aż tak duży margines interpretacyjny, by można było ferować takie wyroki, ks. Krukowski odpowiada: - Prawo to zapewnia rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami także w ramach edukacji w szkołach publicznych i nie wyklucza krzyża jako jednego z elementów tej edukacji.

Natomiast sędziowie Trybunału twierdzą, że krzyż nie powinien się znajdować w szkołach, gdyż ma wpływ wychowawczy na dzieci. To jest stanowisko sprzeczne z duchem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Widoczna jest tu interpretacja zawężająca, zmierzająca nie do poszanowania prawa każdego z rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, ale tylko niektórych - ateistów, którzy nie tolerują praw rodziców wierzących do tego, aby w sali szkolnej był krzyż.

Jest to całkowicie sprzeczne z dosłownym i celowościowym sensem EKPCz, oderwane od tradycji państw europejskich i zbliżone do ideologii ateistycznej państw komunistycznych. Nic dziwnego, że orzeczenie wywołało falę zdziwienia i krytyki, gdyż do tej pory Europejski Trybunał Praw Człowieka odżegnywał się od tak skrajnych nurtów ideologicznych. To jest w jego orzecznictwie wyjątek, który może zostać utrwalony, albo zanegowany przez Trybunał w pełnym składzie, jeśli rząd włoski wniesie apelację od tego nieprawomocnego orzeczenia.