"Droga Przełomów" – to hasło tegorocznej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. "Noc, wysiłek, wyzwanie, zmaganie się z samym sobą, pokonywanie wybranej trasy, a wszystko po to, aby zmienić swoje życie i spotkać się z Bogiem"

 

 

 

 

– zachęcają organizatorzy akcji, której tegoroczna edycja ruszy 7 kwietnia.

 

Wielki Post to w Kościele katolickim czas przygotowania do świąt wielkanocnych. Duchowni zachęcają, by podczas 40-dniowego oczekiwania na zmartwychwstanie, podjąć postanowienia, które pomogą wiernym zbliżyć się do Boga. Oprócz uczestnictwa w rekolekcjach, Gorzkich Żalach, czy porannych laudesach, można wybrać wyzwanie zupełnie niecodzienne i wyruszyć śladem Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.

Ta wyjątkowa forma rekolekcji składa się z czterech kroków: wyzwania, drogi, zmagania oraz spotkania. Wyzwanie pojawia się w momencie poznania idei EDK – jego podjęcie prowadzi do drogi, czyli wyruszenia w nocną wędrówkę w milczeniu z modlitwą i z wewnętrznymi rozważaniami. Trzeci krok to zmaganie, które pojawia się, gdy zaczyna brakować sił i trzeba przezwyciężyć swoje słabości. Zwieńczeniem walki jest spotkanie z Bogiem.

Ogólnopolskie zapisy uczestników do EDK ruszyły 1 marca w Środę Popielcową. Zgłaszać się można przez stronę www.edk.org.pl. 9. edycja EDK odbędzie się 7 kwietnia w Polsce oraz za granicą. Na większość tras można zapisywać się praktycznie do ostatniej chwili, jednak na niektóre liczba miejsc jest ograniczona.

Pielgrzymi mają do wyboru 104 trasy, na terenie całej Polski. Średnia, umowna długość trasy wynosi 40 km – to liczba symboliczna, bo tyle Jezus pościł na pustyni i tyle lat trwała wędrówka Izraelitów ku Ziemi Obiecanej. Najdłuższa w tym roku trasa ma 100 km i prowadzi z Rzeszowa do Dukli, a najkrótsza 20 km i prowadzi od Jarosławia do Przeworska. W ubiegłym roku w wydarzenie zaangażowało się prawie 26 tys. osób. Organizatorzy szacują, że tym razem liczba uczestników wyniesie 80 tys.

Wyznaczane drogi są zróżnicowane pod względem długości i trudności. Często prowadzą przez bagna i dzikie lasy – sprawia to, że nie wszystkim uczestnikom udaje się ją ukończyć. Jak podkreśla twórca projektu ks. Jacek Stryczek, "nie musimy przejść trasy do końca, żeby poczuć Boga «bardziej» i zobaczyć, że coś się zmieniło. Najczęściej jednak uczestnicy, choćby już pot po nich spływał, docierają do końca. To, na co narzekali wcześniej – ból i kontuzje, po przejściu całej drogi stają się ich chlubą i dumą".

Ekstremalne warunki, jakie towarzyszą modlitwie w drodze sprawiają, że inicjatywa Wspólnoty Otwartych Indywidualności i Męskiej Strony Rzeczywistości adresowana jest raczej do mężczyzn. "To okazja, aby pozwolić Jezusowi prowadzić się, nawet gdy nogi odmówią posłuszeństwa, a pewność siebie legnie w przydrożnym rowie. To wyzwanie to zgoda na trudne warunki, zmęczenie, zimno, czasem ból. Paradoksalnie jednak mogą one bardzo pomóc otworzyć się na medytację i modlitwę pokazując prawdę o własnych ograniczeniach, do których możesz Go zaprosić" – wyjaśniają organizatorzy.

Z tej niekonwencjonalnej formy wielkopostnego nabożeństwa pasyjnego, korzystają jednak nie tylko mężczyźni. Ks. Stryczek wspomina, że o ile na początku EDK była skierowana głównie do mężczyzn, to dziś ok. 50 proc. uczestników to kobiety. "Wiele z nich podkreśla, że ważniejszy dla nich jest wymiar duchowy. Podczas wędrówki mogą wejść w głąb siebie i skonfrontować się z rzeczywistością, której na co dzień starają się unikać" – opowiada duchowny Magdalenie Wójcik ze "Szlachetnej Paczki". Mimo, że grupa uczestników liczy od kilkudziesięciu do kilkuset osób, to trasę każdy przebywa indywidualnie.

Jak przekonują twórcy EDK, jest to miejsce dla każdego, kto szuka Boga i chce odkryć swoją tożsamość. "Ta droga krzyżowa powstała z potrzeby zmiany – zmiany standardowego spojrzenia na mężczyznę w Kościele. Nasze spotkania, wyjazdy, praca, otwierają drogę do zrozumienia roli, jaką rzeczywiście w nim odgrywamy. Warto otworzyć umysł, pognać w nieznane, zacząć działać, żyć prawdziwie. «Świat potrzebuje ludzi żywych», zaangażowanych" – zachęcają organizatorzy na stronie internetowej.

W wydarzeniu mogą wziąć udział zarówno wierzący, jak i niewierzący. Ci pierwsi – by przeżywać ból choć trochę podobny do tego, którego doświadczał Jezus przed śmiercią i by zbliżać się do Boga. Ci drudzy – by stanąć twarzą w twarz z własnymi lękami, niedoskonałościami.

Po raz pierwszy tę modlitewną wędrówkę zorganizowano w 2009 r., na 44-kilometrowej trasie z krakowskiego Podgórza do Kalwarii Zebrzydowskiej. Dziś jest to trasa już historyczna, nosząca imię św. Benedykta. Idea akcji narodziła się w trakcie spotkań Męskiej Strony Rzeczywistości, a jej twórcą jest ks. Jacek Stryczek, prezes Stowarzyszenia Wiosna. (KAI)

Informacje o zgłoszeniach i szczegółowe opisy tras dostępne są na stronie www.edk.org.pl.